Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury
Hala sportowa
Miejska i Gminna biblioteka publiczna

Spotkanie z Tomaszem Słodkim

W naszym domu kultury gościliśmy pochodzącego z Praszki podróżnika Tomasz Słodki, który niespełna miesiąc temu wydał swoją kolejną książkę „Mistrzowie zmian”.

Tym razem mogliśmy posłuchać opowieści o Meksyku.
- Miałem tam być już kilka lat temu, ale bardzo dużo osób odradzało mi tę podróż - mówił nasz gość. - Słyszałem, że Meksyk jest bardzo niebezpieczny. Na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych przeczytałem, że rząd polski każe uważać na tak zwane ekspresowe porwania. Polegają na tym, że ktoś podbiega, przykłada nóż, ciągnie do bankomatu i wypuszcza dopiero, gdy wypłaci się wszystkie pieniądze. Na podobnej zasadzie działają przebrani policjanci. I to był mój błąd, bo okazało się jednak, że to stereotypy.

Tomasz Słodki w Meksyku spędził 6 miesięcy, bo na tyle można uzyskać wizę.
- To przepiękny kraj, ale rządzi się swoimi prawami - kontynuuje. - Meksykanie patrzą na białego człowieka jak na dolary. Dzieje się tak, bo spotkać można tam wielu Amerykanów i Kanadyjczyków, dla których jest tam bardzo tanio.
To właśnie oni nauczyli Meksykan przyjmowania napiwków, z których da się całkiem dobrze żyć.
- Miałem takiego kolegę, który zarabiał w restauracji na polskie 600-700 złotych, a ponad 4000 tysiące „wyciągał” z napiwków - tłumaczy Tomasz Słodki. - Dlatego później też zrozumiałem, dlaczego kelner wybiegł za mną, kiedy nie zostawiłem napiwku. Meksykanie są do tego stopnia ich żądni, że jeśli będzie się kolejny raz w tej samej restauracji, to są gotowi nie podejść i nie obsłużyć.

W czasie spotkania autorskiego sporo też można było dowiedzieć się o Amsterdamie.
- Amsterdam to moje ulubione miejsce na ziemi nie z powodów narkotyków, lecz atmosfery, która w nim panuje - opowiadał podróżnik. - Atmosfery radości, pozytywnej wibracji i wolność. Staram się być tam minimum raz w roku, bo zmiana perspektywy dobrze robi, a to co, co można zobaczyć na własne oczy, otwiera głowę i przekonuje, jak blisko jest zupełnie inne życie.

Tomasz Słodki przekonywał też, że zmiany, których często się boimy, są jak najbardziej wskazane.
- Moja ukochana babcia Teresa przeżyła wojnę - mówił. - Zapytałem ją, co zrobić w trudnych sytuacjach, jak dostosować się do zmiany? Odpowiedziała, że czasami wystarczy przestać walczyć ze sobą i zaakceptować sytuację, w której się znaleźliśmy. To pozwala przetrwać trudny moment i powoduje, że mniej się przeciwko wszystkiemu nakręcamy. A to już krok do spokoju wewnętrznego.

O Meksyku, Amsterdamie, zmianach - o tym wszystkim można było posłuchać podczas spotkania autorskiego. Można też było kupić magiczne pudełko zawierające wszystkie książki Tomasza Słodkiego: „Kolumbia”, „Amsterdam”, „Coś z niczego”, „Do dzieła. Magia produkcji video” oraz „Mistrzowie Zmian”, płyty, kalendarz z Kolumbii, a nawet czapkę Live Słodki.